32 kraje anulowały system GSP dla handlu Chin. Z czym będą musieli się zmierzyć eksporterzy?
Strona celna 28 października, zgodnie z zapowiedzią, od 1 grudnia Chiny nie będą już członkami Unii Europejskiej, Wielka Brytania, Kanada, Turcja, Ukraina i Liechtenstein 32 kraje, m.in. świadectwo pochodzenia GSP wydawane przez towary, oznacza to, że Chiny i te 32 kraje znoszą sobie nawzajem preferencyjne traktowanie handlowe. Te 32 kraje nie przyznają już Chinom statusu handlowego w ramach Ogólnego systemu preferencji.
Mówiąc konkretnie, wyeliminowanie systemu GSP spowoduje, że niektórzy eksporterzy stracą preferencje taryfowe, co wywoła pewną presję, ale ogólny wpływ będzie ograniczony.
Z jednej strony chiński eksport już dawno przeszedł etap polegania na preferencyjnych stawkach celnych w celu zdobycia rynku, a obecnie osiągnięcia chińskich produktów na rynku międzynarodowym zależą głównie od konkurencyjności.
Z drugiej strony zniesienie systemu GSP będzie miało ograniczony wpływ na koszty eksportu chińskich przedsiębiorstw. Oprócz odpowiednich ustaleń w ramach mechanizmu WTO Chiny podpisały także różne umowy handlowe z niektórymi krajami i regionami. Co więcej, od czasu wybuchu epidemii ponownie wykazano odporność naszego sektora eksportowego.
Jak wszyscy wiemy, złagodzenie polityki pieniężnej w Europie i Stanach Zjednoczonych spowodowało gwałtowny wzrost cen towarów i energii, wywierając ogromną presję kosztową na eksporterów. Ponadto Stany Zjednoczone pod rządami administracji Trumpa kontynuowały główny ton protekcjonizmu handlowego wobec Chin, a poszczególne kraje UE czasami sprawiały „trudności” w kwestiach ideologicznych. W takich warunkach chiński eksport utrzymał dynamikę znacznie szybszą niż oczekiwano, rosnąc o 22,7 proc. w pierwszych trzech kwartałach 2021 r. i o 28,1 proc. we wrześniu, co zaskakuje wielu „pesymistycznych” analityków prognozujących chińską gospodarkę. Wynika to ze skutecznego zapobiegania i kontrolowania epidemii przez Chiny oraz całego systemu przemysłowego. Opiera się także na cichych wysiłkach wielu małych i średnich przedsiębiorstw eksportowych w Chinach. Niektóre przedsiębiorstwa ponoszą nawet straty spowodowane rosnącymi cenami surowców do kredytów eksportowych, co poprawia zdolność kredytową chińskiej produkcji i zdobywa stabilne zamówienia międzynarodowe.
Ponadto w wyniku dogłębnego badania bazy produkcyjnej na południowo-wschodnim wybrzeżu stwierdzono, że sektor eksportowy od dawna uwolnił się od zależności od gałęzi przemysłu pracochłonnych, szeroko zastosowano inteligentne fabryki, które są w stanie ewoluować do najwyższej klasy łańcucha przemysłowego. Niektóre zagraniczne media zinterpretowały anulowanie traktowania Chin w ramach „GSP” przez 32 kraje jako przedłużenie wojny handlowej prowadzonej przez sojuszników USA przeciwko Chinom. Jest to oczywiście błędna interpretacja.
Wynik wojny handlowej USA z Chinami jest już jasny. Pomimo 25% ceł eksport z Chin do USA stale rośnie i osiągnął rekordowy poziom. Pod presją wysokiej inflacji sekretarz skarbu USA Janet Yellen po raz kolejny oświadczyła, że rozważy obniżenie ceł na Chiny w drodze wzajemności. W przypadku UE, Wielkiej Brytanii i innych krajów, które również borykają się z poważną inflacją, w ich interesie nie leży bezpośrednie lub zamaskowane podwyższanie cen towarów importowanych z Chin ani nie zmieni to prawa ani ogólnego trendu w dwustronnych stosunkach gospodarczych i handlowych rozwój.
Mówiąc konkretnie, wyeliminowanie systemu GSP spowoduje, że niektórzy eksporterzy stracą preferencje taryfowe, co wywoła pewną presję, ale ogólny wpływ będzie ograniczony.
Z jednej strony chiński eksport już dawno przeszedł etap polegania na preferencyjnych stawkach celnych w celu zdobycia rynku, a obecnie osiągnięcia chińskich produktów na rynku międzynarodowym zależą głównie od konkurencyjności.
Z drugiej strony zniesienie systemu GSP będzie miało ograniczony wpływ na koszty eksportu chińskich przedsiębiorstw. Oprócz odpowiednich ustaleń w ramach mechanizmu WTO Chiny podpisały także różne umowy handlowe z niektórymi krajami i regionami. Co więcej, od czasu wybuchu epidemii ponownie wykazano odporność naszego sektora eksportowego.
Jak wszyscy wiemy, złagodzenie polityki pieniężnej w Europie i Stanach Zjednoczonych spowodowało gwałtowny wzrost cen towarów i energii, wywierając ogromną presję kosztową na eksporterów. Ponadto Stany Zjednoczone pod rządami administracji Trumpa kontynuowały główny ton protekcjonizmu handlowego wobec Chin, a poszczególne kraje UE czasami sprawiały „trudności” w kwestiach ideologicznych. W takich warunkach chiński eksport utrzymał dynamikę znacznie szybszą niż oczekiwano, rosnąc o 22,7 proc. w pierwszych trzech kwartałach 2021 r. i o 28,1 proc. we wrześniu, co zaskakuje wielu „pesymistycznych” analityków prognozujących chińską gospodarkę. Wynika to ze skutecznego zapobiegania i kontrolowania epidemii przez Chiny oraz całego systemu przemysłowego. Opiera się także na cichych wysiłkach wielu małych i średnich przedsiębiorstw eksportowych w Chinach. Niektóre przedsiębiorstwa ponoszą nawet straty spowodowane rosnącymi cenami surowców do kredytów eksportowych, co poprawia zdolność kredytową chińskiej produkcji i zdobywa stabilne zamówienia międzynarodowe.
Ponadto w wyniku dogłębnego badania bazy produkcyjnej na południowo-wschodnim wybrzeżu stwierdzono, że sektor eksportowy od dawna uwolnił się od zależności od gałęzi przemysłu pracochłonnych, szeroko zastosowano inteligentne fabryki, które są w stanie ewoluować do najwyższej klasy łańcucha przemysłowego. Niektóre zagraniczne media zinterpretowały anulowanie traktowania Chin w ramach „GSP” przez 32 kraje jako przedłużenie wojny handlowej prowadzonej przez sojuszników USA przeciwko Chinom. Jest to oczywiście błędna interpretacja.
Wynik wojny handlowej USA z Chinami jest już jasny. Pomimo 25% ceł eksport z Chin do USA stale rośnie i osiągnął rekordowy poziom. Pod presją wysokiej inflacji sekretarz skarbu USA Janet Yellen po raz kolejny oświadczyła, że rozważy obniżenie ceł na Chiny w drodze wzajemności. W przypadku UE, Wielkiej Brytanii i innych krajów, które również borykają się z poważną inflacją, w ich interesie nie leży bezpośrednie lub zamaskowane podwyższanie cen towarów importowanych z Chin ani nie zmieni to prawa ani ogólnego trendu w dwustronnych stosunkach gospodarczych i handlowych rozwój.
Mówiąc konkretnie, wyeliminowanie systemu GSP spowoduje, że niektórzy eksporterzy stracą preferencje taryfowe, co wywoła pewną presję, ale ogólny wpływ będzie ograniczony.
Z jednej strony chiński eksport już dawno przeszedł etap polegania na preferencyjnych stawkach celnych w celu zdobycia rynku, a obecnie osiągnięcia chińskich produktów na rynku międzynarodowym zależą głównie od konkurencyjności.
Z drugiej strony zniesienie systemu GSP będzie miało ograniczony wpływ na koszty eksportu chińskich przedsiębiorstw. Oprócz odpowiednich ustaleń w ramach mechanizmu WTO Chiny podpisały także różne umowy handlowe z niektórymi krajami i regionami. Co więcej, od czasu wybuchu epidemii ponownie wykazano odporność naszego sektora eksportowego.
Jak wszyscy wiemy, złagodzenie polityki pieniężnej w Europie i Stanach Zjednoczonych spowodowało gwałtowny wzrost cen towarów i energii, wywierając ogromną presję kosztową na eksporterów. Ponadto Stany Zjednoczone pod rządami administracji Trumpa kontynuowały główny ton protekcjonizmu handlowego wobec Chin, a poszczególne kraje UE czasami sprawiały „trudności” w kwestiach ideologicznych. W takich warunkach chiński eksport utrzymał dynamikę znacznie szybszą niż oczekiwano, rosnąc o 22,7 proc. w pierwszych trzech kwartałach 2021 r. i o 28,1 proc. we wrześniu, co zaskakuje wielu „pesymistycznych” analityków prognozujących chińską gospodarkę. Wynika to ze skutecznego zapobiegania i kontrolowania epidemii przez Chiny oraz całego systemu przemysłowego. Opiera się także na cichych wysiłkach wielu małych i średnich przedsiębiorstw eksportowych w Chinach. Niektóre przedsiębiorstwa ponoszą nawet straty spowodowane rosnącymi cenami surowców do kredytów eksportowych, co poprawia zdolność kredytową chińskiej produkcji i zdobywa stabilne zamówienia międzynarodowe.
Ponadto w wyniku dogłębnego badania bazy produkcyjnej na południowo-wschodnim wybrzeżu stwierdzono, że sektor eksportowy od dawna uwolnił się od zależności od gałęzi przemysłu pracochłonnych, szeroko zastosowano inteligentne fabryki, które są w stanie ewoluować do najwyższej klasy łańcucha przemysłowego. Niektóre zagraniczne media zinterpretowały anulowanie traktowania Chin w ramach „GSP” przez 32 kraje jako przedłużenie wojny handlowej prowadzonej przez sojuszników USA przeciwko Chinom. Jest to oczywiście błędna interpretacja.
Wynik wojny handlowej USA z Chinami jest już jasny. Pomimo 25% ceł eksport z Chin do USA stale rośnie i osiągnął rekordowy poziom. Pod presją wysokiej inflacji sekretarz skarbu USA Janet Yellen po raz kolejny oświadczyła, że rozważy obniżenie ceł na Chiny w drodze wzajemności. W przypadku UE, Wielkiej Brytanii i innych krajów, które również borykają się z poważną inflacją, w ich interesie nie leży bezpośrednie lub zamaskowane podwyższanie cen towarów importowanych z Chin ani nie zmieni to prawa ani ogólnego trendu w dwustronnych stosunkach gospodarczych i handlowych rozwój.
Mówiąc konkretnie, wyeliminowanie systemu GSP spowoduje, że niektórzy eksporterzy stracą preferencje taryfowe, co wywoła pewną presję, ale ogólny wpływ będzie ograniczony.
Z jednej strony chiński eksport już dawno przeszedł etap polegania na preferencyjnych stawkach celnych w celu zdobycia rynku, a obecnie osiągnięcia chińskich produktów na rynku międzynarodowym zależą głównie od konkurencyjności.
Z drugiej strony zniesienie systemu GSP będzie miało ograniczony wpływ na koszty eksportu chińskich przedsiębiorstw. Oprócz odpowiednich ustaleń w ramach mechanizmu WTO Chiny podpisały także różne umowy handlowe z niektórymi krajami i regionami. Co więcej, od czasu wybuchu epidemii ponownie wykazano odporność naszego sektora eksportowego.
Jak wszyscy wiemy, złagodzenie polityki pieniężnej w Europie i Stanach Zjednoczonych spowodowało gwałtowny wzrost cen towarów i energii, wywierając ogromną presję kosztową na eksporterów. Ponadto Stany Zjednoczone pod rządami administracji Trumpa kontynuowały główny ton protekcjonizmu handlowego wobec Chin, a poszczególne kraje UE czasami sprawiały „trudności” w kwestiach ideologicznych. W takich warunkach chiński eksport utrzymał dynamikę znacznie szybszą niż oczekiwano, rosnąc o 22,7 proc. w pierwszych trzech kwartałach 2021 r. i o 28,1 proc. we wrześniu, co zaskakuje wielu „pesymistycznych” analityków prognozujących chińską gospodarkę. Wynika to ze skutecznego zapobiegania i kontrolowania epidemii przez Chiny oraz całego systemu przemysłowego. Opiera się także na cichych wysiłkach wielu małych i średnich przedsiębiorstw eksportowych w Chinach. Niektóre przedsiębiorstwa ponoszą nawet straty spowodowane rosnącymi cenami surowców do kredytów eksportowych, co poprawia zdolność kredytową chińskiej produkcji i zdobywa stabilne zamówienia międzynarodowe.
Ponadto w wyniku dogłębnego badania bazy produkcyjnej na południowo-wschodnim wybrzeżu stwierdzono, że sektor eksportowy od dawna uwolnił się od zależności od gałęzi przemysłu pracochłonnych, szeroko zastosowano inteligentne fabryki, które są w stanie ewoluować do najwyższej klasy łańcucha przemysłowego. Niektóre zagraniczne media zinterpretowały anulowanie traktowania Chin w ramach „GSP” przez 32 kraje jako przedłużenie wojny handlowej prowadzonej przez sojuszników USA przeciwko Chinom. Jest to oczywiście błędna interpretacja.
Wynik wojny handlowej USA z Chinami jest już jasny. Pomimo 25% ceł eksport z Chin do USA stale rośnie i osiągnął rekordowy poziom. Pod presją wysokiej inflacji sekretarz skarbu USA Janet Yellen po raz kolejny oświadczyła, że rozważy obniżenie ceł na Chiny w drodze wzajemności. W przypadku UE, Wielkiej Brytanii i innych krajów, które również borykają się z poważną inflacją, w ich interesie nie leży bezpośrednie lub zamaskowane podwyższanie cen towarów importowanych z Chin ani nie zmieni to prawa ani ogólnego trendu w dwustronnych stosunkach gospodarczych i handlowych rozwój.